Większość ludzi nie lubi zimy, ale na pewno nie dotyczy to narciarzy. Szaleństwa na stoku w zupełności wynagradzają kilka miesięcy chłodu, smogu i skrobania szyb samochodowych. Nie ma chyba osoby, która po spróbowaniu jazdy na nartach stwierdziłaby, że tego nie lubi. Dlatego wyjazd narciarski może być naprawdę świetnym pomysłem na nagrodzenie i zmotywowanie najlepszych pracowników. Jak go zorganizować? Dzielimy się naszym doświadczeniem!
Powodów jest kilka. Po pierwsze: zimą niewielu Polaków planuje rodzinne wypady, dlatego istnieje mała szansa, że firmowy wyjazd narciarski będzie kolidować z prywatnymi planami pracowników. Po drugie: wiele branż w tym okresie przeżywa delikatny zastój. Pracy jest mniej, dzięki czemu przedsiębiorstwo może sobie pozwolić na wysłanie najlepszych pracowników na krótki wypoczynek.
Poza tym w naszym społeczeństwie wyjazd na narty nadal jest utożsamiany z prestiżem, ma znamiona czegoś ekskluzywnego, co dodatkowo podbuduje nagrodzonych pracowników i da im wyraźny sygnał, że firmie na nich naprawdę zależy.
Tutaj wiele zależy od tego, jakim budżetem dysponuje firma. Z naszego doświadczenia wynika, że naprawdę lepiej jest wydać nieco więcej i zabrać pracowników w Alpy – do Austrii lub Włoch. Dlaczego? Ponieważ tam jest gwarancja śniegu. Nie ma przecież nic gorszego niż wyjazd na narty, podczas którego nikt nawet nie założy butów narciarskich.
Istnieje także powód praktyczny. Alpejskie lodowce gwarantują świetne warunki do uprawiania narciarstwa nawet do maja. Dzięki temu firma ma znacznie większe pole do popisu w zakresie wybrania terminu wyjazdu. Nie trzeba wcale organizować go w ferie, kiedy to niektórzy pracownicy mogą chcieć wypocząć z rodzinami. Dodatkowo np. w kwietniu we Włoszech czy w Austrii jest o wiele taniej i koszt organizacji wyjazdu może być naprawdę atrakcyjny.
Zdarzyło się kiedyś nam zorganizować wyjazd narciarski dla pracowników pewnej hurtowni budowlanej. Budżet był bardzo napięty, a mimo to właściciel uparł się na Włochy. Wynegocjowaliśmy najlepszą możliwą cenę z biurem podróży, ale środków i tak nie wystarczyło na instruktorów i skipassy. Możesz się domyślić, co to oznaczało dla uczestników wyjazdu. Masowo narzekali, że jest drogo i że trzeba samemu szukać szkoły narciarskiej.
Nie popełnij takiego błędu. Tygodniowy skipass w Alpach potrafi kosztować ponad 200 euro, co dla Twoich pracowników może być barierą nie do przejścia. Co im z wyjazdu narciarskiego, jeśli nie będzie ich stać na porządne poszusowanie po stokach?
Lepiej jest więc nieco obniżyć standard hotelu i np. wybrać dojazd autokarem zamiast samolotu, ale zapewnić uczestnikom opcję narciarskiego all inclusive: ze skipassami, instruktorami i wypożyczeniem sprzętu.
Na koniec przypominamy o jeszcze jednej, właściwie kluczowej kwestii: ubezpieczeniu. Firma ma o wiele większe możliwości w zakresie wynegocjowania atrakcyjnej ceny pakietu, który zagwarantuje uczestnikom wyjazdu pełną ochronę w razie wypadku i konieczności przewiezienia do kraju. Na tym nie wolno oszczędzać!
Nasi doradcy czekają na Twoje pytania. Pomożemy Ci dobrać produkty do Twoich potrzeb.